Składniki: (lepiej wybrać formę prostokątną, w miarę małą, aby ciasto było wyższe)
spód:
1 szklanka migdałów
ok. 5–7 sztuk suszonych daktyli
2 łyżki masła orzechowego (100% orzechów, bez dodatku soli oraz oleju palmowego)
1 łyżka wody
1 łyżka kakao (opcjonalnie)
1 łyżka oleju kokosowego (opcjonalnie)
masa:
½ szklanki suchej kaszy jaglanej (100 g)
50 ml syropu klonowego lub mniej, bo masa i tak jest wystarczająco słodka (albo można dodać po prostu łyżkę miodu)
¾ soku z 1 cytryny
½ szklanki orzechów nerkowca namoczonych przez noc lub kilka godzin
góra:
szklanka suszonych daktyli (około 25 sztuk)
2 łyżki masła orzechowego
dodatki do posypania:
orzeszki, wiórki czekoladowe (np. zmielona gorzka czekolada)
Sposób przygotowania:
1. Spód
Daktyle namocz we wrzątku przez 5 minut, a migdały na grube wióry. Namoczone daktyle zmiksuj na gładką masę i połącz z migdałami, dodaj masło orzechowe i ewentualnie trochę wody, aby masa się skleiła. Na wyłożoną folią do pieczenia blachę wsyp migdałowy spód i ugnieć palcami. Odłóż do lodówki do schłodzenia.
2. Masa
Kaszę jaglaną następnie zalej około 2 szklankami wody i gotuj na wolnym ogniu przez około 20 minut, aż kasza wchłonie całą wodę i mocno się rozklei, będzie bulgotać i pryskać (pod koniec można przykryć pokrywką).
2 łyżki kaszy jaglanej dodaj do namoczonych nerkowców i mocno je zblenduj na gładką masę, następnie dodaj do pozostałej kaszy i zblenduj wszystko na gładką masę, wlewając syrop z agawy (stopniowo) oraz sok z cytryny.
Masę wylej na schłodzony wcześniej spód, przykryj folią aluminiową, by nie wyschła, i odstaw do ostygnięcia na noc do lodówki.
3. Góra
Daktyle zalej wrzątkiem i mocz przez około 15 minut, następnie przełóż do naczynia blendera bądź malaksera i zmiksuj na gładką masę razem z masłem orzechowym. Możesz ewentualnie dodać wody pozostałej po moczeniu daktyli – aż do uzyskania pożądanej konsystencji.
Masę karmelową rozsmaruj na masie „serowej”, posyp orzeszkami (ewentualnie solonymi) i wiórkami czekoladowymi.
W święta liczenie kalorii nie ma sensu, jednak warto zachować zdrowy umiar i co najważniejsze wprowadzić trochę ruchu między kolejnymi potrawami, co z pewnością sprawi, że nie będziemy sięgać po wszystko, co mamy w zasięgu wzroku.
Twój komentarz