Czasem na wizytach kontrolnych, gdy okazuje się, że waga nie spadła tak jak powinna, pomimo realizacji zaleceń, staram się znaleźć przyczynę. Wtedy moje pierwsze pytanie brzmi „a nie jest Pani tuż przed/w trakcie okresu?”
Gdy odpowiedź brzmi „no jestem” – to wszystko się wyjaśnia…. Jak nie – szukam dalej
A skąd to wynika, spróbuje poniżej wyjaśnić
W organizmie kobiety dochodzi cyklicznie do fluktuacji hormonalnych, które wywołują szereg zmian
W pierwszej fazie cyklu, czyli po miesiączce aż do owulacji, poziom estrogenów sukcesywnie wzrasta, a poziom progesteronu jest względnie niski. Dopiero po jajeczkowaniu pęknięty pęcherzyk Graafa przekształca się w ciałko żółte, które produkuje progesteron. Ma on za zadanie podtrzymać ewentualną ciążę, gdyby doszło do zapłodnienia. W przeciwnym razie endometrium zaczyna się złuszczać i następuje krwawienie miesiączkowe.
No i to właśnie ten podwyższony progesteron nam rozrabia i przyczynia się do tzw. PMS (zespół napięcia przedmiesiączkowego).
Do objawów zalicza się:
- Wzrost masy ciała (do 2-3 kg), co jest spowodowane zatrzymywaniem się wody w organizmie
- Zwiększony obwód w talii (pewnie same zaobserwowałyście, że te same jeansy w trakcie okresu są nieco ciaśniejsze)
- Zmiana nastrojów, rozdrażnienie, nerwowość
- Zwiększony apetyt na słodycze
- Senność
- Bóle głowy
[pamiętam jak na studiach mój współlokator do mnie mówił, a idź ty do swojego pokoju, bo znowu masz te swoje emememsy]
Co warto zrobić, aby zniwelować objaw zatrzymywania się wody przed okresem?
- Pić więcej wody (lepsze nawodnienie organizmu likwiduje nadmiar nagromadzonej wody)
- Ograniczyć sól w diecie – szczególnie z takich produktów jak chipsy, słone paluszki, inne przetworzone produkty (nadmiar sodu w organizmie przyczynia się do zatrzymywania wody)
- Pić napar z pokrzywy, który przeciwdziała zatrzymywaniu się płynów w organizmie
Dlaczego o tym piszę?
Bo osoby, które się odchudzają i nagle na wadze zamiast mniej, widzą więcej – może to zrujnować ich motywację i zniechęcić do dalszego działania.
Dlatego moje drogie Panie, taka nasza natura i te dodatkowe kilogramy „w tym czasie” to nadmiar wody, który wróci po kilku dniach do normy. Więc warto dalej robić swoje i notować kolejne sukcesy.
Twój komentarz