Z doświadczenia powiem – nie, nie sprawdza się (bo z takim podejściem prędzej czy później (raczej prędzej) sięgniemy po coś słodkiego i wówczas najczęściej zarzucamy dietę) – tzw. podejście zero-jedynkowe
A po drugie – NIE JEST TO W OGÓLE KONIECZNE!
W każdej zdrowej diecie jest miejsce na słodycz czy fastfood (tu idealnie sprawdza się zasada 80/20, o której wielokrotnie wspominałam)
Swoich podopiecznych od samego początku staram się „uczyć” jeść słodycze, m.in. poprzez dodawanie do jadłospisu np. batona (chociaż najczęściej jest reakcja „mam tego batona normalnie kupić tak w sklepie? To można takie rzeczy?” – uwielbiam te reakcje)
Dlaczego daję batona a nie np. 2 ciastka?
Dlatego że chodzi tu osamokontrolę. Na początku przygody z odchudzaniem mechanizmy samokontroli nie są jeszcze na tyle wytrenowane. Wówczas zjedzenie 2 ciastek (np. jeżyków z pełnego opakowania) mogłoby stanowić pewne wyzwanie (żeby nie zjeść kolejnych dwóch ciastek a w rezultacie całego opakowania).
Natomiast jedząc np. baton jeżyk – mamy barierę, a konkretnie barierę opakowania (skończy się baton i nie ma więcej)
Baton jeżyk – 145 kcal
2 ciastka jeżyki – 142 kcal (a w całej paczce jest 9 ciastek więc 693 kcal)
Naprawdę zdrowe odżywianie nie musi być pozbawione smaku i przyjemności
Twój komentarz