mgr Katarzyna Oskroba-Buńko
22 Sty

Słodycze w diecie - oczywiście, że jest to możliwe

Najczęściej ktoś, kto przechodzi na dietę postanawia nagle wyrzucić słodycze, fastfoody i inne „niezdrowe” produkty i od tego momentu chce odżywiać się w 100% zdrowo

 

Ale czy takie podejście się sprawdza?

I przede wszystkim czy faktycznie jest to konieczne?

Z doświadczenia powiem – nie, nie sprawdza się (bo z takim podejściem prędzej czy później (raczej prędzej) sięgniemy po coś słodkiego i wówczas najczęściej zarzucamy dietę) – tzw. podejście zero-jedynkowe

A po drugie – NIE JEST TO W OGÓLE KONIECZNE!

 

W każdej zdrowej diecie jest miejsce na słodycz czy fastfood (tu idealnie sprawdza się zasada 80/20, o której wielokrotnie wspominałam)

 

Swoich podopiecznych od samego początku staram się „uczyć” jeść słodycze, m.in. poprzez dodawanie do jadłospisu np. batona (chociaż najczęściej jest reakcja „mam tego batona normalnie kupić tak w sklepie? To można takie rzeczy?” – uwielbiam te reakcje)

 

Dlaczego daję batona a nie np. 2 ciastka?

Dlatego że chodzi tu osamokontrolę. Na początku przygody z odchudzaniem mechanizmy samokontroli nie są jeszcze na tyle wytrenowane. Wówczas zjedzenie 2 ciastek (np. jeżyków z pełnego opakowania) mogłoby stanowić pewne wyzwanie (żeby nie zjeść kolejnych dwóch ciastek a w rezultacie całego opakowania).

Natomiast jedząc np. baton jeżyk – mamy barierę, a konkretnie barierę opakowania (skończy się baton i nie ma więcej)

Baton jeżyk – 145 kcal

2 ciastka jeżyki – 142 kcal (a w całej paczce jest 9 ciastek więc 693 kcal)

 

Naprawdę zdrowe odżywianie nie musi być pozbawione smaku i przyjemności

Twój komentarz




POKAŻ