mgr Katarzyna Oskroba-Buńko

Opinie pacjentów

Do Pani Kasi trafiłam z polecenia koleżanki. I to był strzał w 10! Przeszłam już wiele diet "cud", które i tak po pewnym czasie kończyły się efektem jojo. Muszę przyznać, że na początku byłam trochę sceptycznie nastawiona i myślałam że będzie to kolejna nieudana próba. Ale Pani dietetyk ułożyła dietę taką, która jest po pierwsze smaczna, po drugie prosta w przygotowaniu, bez dziwnych wymyślnych przepisów. Na dzień dzisiejszy -12,5 kg mniej, a do tego moje wyniki cukru i cholesterolu wróciły ...

Anna

Poznaj inną historię

Historia sukcesu Pana Jerzego

  

czytaj więcej

- 30 kg Pani Klaudii

  • Klaudia (22 l.), Pasłęk
  • 30 kg w 1 rok
  • Kobieta

Historia Pani Klaudii pokazuje, jak wysoką cenę emocjonalną/psychiczną płacą osoby z nadmierną masą ciała…

Ale pokazuje również, że wszystko jest możliwe – potrzebne są „odpowiednie narzędzia” (tu była nią spersonalizowana dieta) i motywacja.

Dziś mam przyjemność przedstawić ogromny sukces Pani Klaudii (bohaterka z mojego rodzinnego Pasłęka <3)

 

Pani Klaudia miała za sobą mnóstwo diet, które nie przynosiły rezultatów (albo przynosiły na krótko, po czym przychodził efekt jojo). Stąd zapadła decyzja o operacji bariatrycznej (zmniejszającej żołądek), jednak w wyniku pandemii została odwołana.

 

I wtedy właśnie zdecydowała się na konsultację ze mną.

 

Pani Klaudia trafiła pod moje skrzydła w lipcu zeszłego roku, jak dziś pamiętam naszą pierwszą konsultację… podczas niej było sporo łez, obaw i lęków.

 

To, przez jaką drogę przeszła, najlepiej oddają Jej słowa:

 

„Okey. Zacznijmy od tego ze w 2019 roku podjęłam 2 próby zapisania się na operacje bariatryczną żołądka. Moja waga po liceum drastycznie wzrosła a diety które stosowałam były na chwilę, a po nich zaraz pojawiał się efekt jojo. Z początkiem 2020 roku przez pandemie zostały odwołane wszelkie operacje nie zagrażające życiu, więc moja operacja zmniejszenia żołądka również.

Szukając sposobu na schudnięcie z dobrym efektem, trafiłam (z polecenia pana Karola i pani Diany ? – mój brat i bratowa :D) do pani Kasi, która pokazała mi że można jeść dobrze i przy okazji schudnąć.

Początki były niemiłosiernie ciężkie.

W momencie gdy przyszłam do pani Kasi ważyłam dobre 116kg, przypuszczam ze w najgorszych momentach mogło być więcej.

Moja dieta wówczas opierała się głównie na fast-foodach, słodyczach i porcjach w ogromnych ilościach. Nie jadłam warzyw, zupełnie. Przy czym mój ruch był dosłownie zerowy. Przy mojej wadze dosłownie bałam się pokazywać ludziom, nie chciałam spacerować po mieście z własnym psem.

Początkowo byłam sceptyczna co do diety, gdyż każda kończyła się tak samo: "Masz jeść warzywa, zero słodyczy, masz ćwiczyć!".

Dieta od pani Kasi kompletnie mnie zaskoczyła, były w niej rzeczy które lubię, poznałam wiele nowych smaków (np. owsianki, pomidora czy nawet szpinak). Nauczyłam się jeść regularnie.

Po zmniejszeniu wagi wróciła mi chęć do życia.

Spacery, czy nawet wyjazdy na wakacje sprawiają mi radość i nie muszę się już wstydzić że ktoś wytyka mnie palcami.

Dziś, po roku (z przerwami od diety) jestem 30kg mniejsza i powoli zbliżam się do upragnionej wagi.

Nauczyłam się jeść warzywa (kotleciki wegańskie, surówki, falafele), kompletnie otworzyłam się na inne jedzenie (nową miłością jest sushi ❤, na które pozwalam sobie raz na miesiąc)

Jeszcze wiele przede mną ale myślę, że przy znalezieniu odpowiedniej motywacji wszytko jest możliwe ?”

 

Historia Pani Klaudii pokazuje, jak wysoką cenę emocjonalną/psychiczną płacą osoby z nadmierną masą ciała…

Alepokazuje również, że wszystko jest możliwe– potrzebne są „odpowiednie narzędzia” (tu była nią spersonalizowana dieta) i motywacja.


Nie obiecywałam, że będzie łatwo(i faktycznie na początku nie było), uprzedzałam, że będą lepsze i gorsze chwile, że będą momenty, że waga stanie, ale żeby nie wpadać wtedy w panikę tylko do mnie napisać, czy zadzwonić– i tak właśnie robiła Pani Klaudia.

 

Myślę, że to co najbardziej przyczyniło się do sukcesu to to, że Pani Klaudianauczyła się „handlować kaloriami” i stosować się do zasady 80/20.

 

Dziś na liczniku mamy -30 kg, ale jestem pewna że kolejne 10 kg jest tylko kwestią czasu.

 

Zmiany Pani Klaudii zaszły nie tylko w wyglądzie, ale również (a chyba przede wszystkim) w głowie i Jej podejściu do jedzenia.

 

Nie mam słów, by wyrazić jak dumna z Niej jestem

 

 

 

 

 

 

POKAŻ