mgr Katarzyna Oskroba-Buńko

Opinie pacjentów

Trafiłam do pani Kasi, po kilku nie udanych dietach i próbie zakwalifikowania się na operacje bariatryczną żołądka. Początki tak jak na każdej nowej dla mnie diecie były bardzo ciężkie. Picie dużej ilości wody, regularne posiłki, na które zawsze brakowało czasu, i wyrobienie normy kroków było ciężkie, leczy przyniosło niesamowite efekty. Musiałam zmienić swój styl życia i myślenia o jedzeniu. Dieta, którą przygotowała pani Kasia sprostała moim wygórowanym oczekiwaniom (niechęć do większości warzyw, alergie i dosyć duże "uzależnienie" od cukru). Jadłospis ...

Klaudia

Poznaj inną historię

Piękna przemiana Małej Gwiazdy

Szczerze mówiąc, z miesiąca na miesiąc wygląd Paulinki zmieniał się do tego stopnia, że na ostatniej wizycie to Jej wręcz nie poznałam

czytaj więcej

- 35 kg Pana Leszka

  • Leszek (59l.) Biskupiec
  • 35 kg w 8 miesięcy
  • Mężczyzna

Głównym celem było zrzucenie masy ciała, bo jej nadmiar utrudniał już codzienne funkcjonowanie

Pan Leszek zgłosił się do mnie w lutym

Głównym celem było zrzucenie masy ciała, bo jej nadmiar utrudniał już codzienne funkcjonowanie


Zawsze przed rozpisaniem diety staram się poznać dotychczasowe zwyczaje  żywieniowe, ale i ogólnie styl życia klienta, aby wiedzieć gdzie może leżeć przyczyna.

Wiem również, że nie mogę robić rewolucji na talerzu o 360 stopni, bo to mogłoby sprawić, że klient się wystraszy i szybko się podda. 

Moim głównym celem w pracy z klientem jest dostosowanie programu odchudzania do MOŻLIWOŚCI i POTRZEB klienta – i tak też starałam się zrobić w tym przypadku

 

To, co na pewno musieliśmy zrobić to porządek w regularności posiłków – wcześniej było ich za mało, ale były one za duże

Zmotywowałam Pana Leszka do monitorowania aktywności – i choć początki może do najłatwiejszych nie należały, tak z każdym kilogramem mniej było lżej i zdecydowanie łatwiej

 

Pan Leszek na ten moment nie jest już na moich jadłospisach, przychodzi regularnie na wizyty kontrolne, podczas których omawiamy postępy i ewentualne wątpliwości, ale je „po swojemu”


Ostatnio zapytałam się jak to jest z tymi „boczusiami” i innymi „tłuściochami”, które tak bardzo lubi (a w diecie też w niewielkiej ilości,  ale było :D)  - bez wahania odpowiedział, że nadal się pojawiają, ale przede wszystkim w mniejszej ilości – na 3 kanapki – jedna jest z humusem, druga z serem,  a trzecia z boczkiem – no i o taki balans mi właśnie chodzi

Nie ma produktów zakazanych, a wszystko jest kwestią ilości i częstotliwości spożycia

 

Pan Leszek bez problemu radzi sobie na wyjazdach, imprezach, czy podczas rekonwalescencji po zabiegu (a okres rekonwalescencji też często bywa zgubny i powoduje wzrost masy ciała na skutek braku ruchu i „dogadzania sobie”)

 

Jestem bardzo dumna z pracy Pana Leszka i Jego efektów – bo to na pewno nie była łatwa droga, wymagała wielu wyrzeczeń, samozaparcia i pracy nad silną wolą – dlatego ogromne gratulacje i będziemy teraz pracować, by to utrzymać. 

Ale jak sam Pan Leszek powiedział, że za dobrze się teraz czuje i za dużo pracy i wysiłku w to włożył, by to teraz zaprzepaścić.

POKAŻ