W gabinecie Pani Kasi spotkałam się z prawdziwym profesjonalizmem, indywidualnym podejściem do pacjenta oraz serdecznością, otwartością na oczekiwania. Dieta, którą otrzymało moje dziecko, jest prosta, ale pełnowartościowa, zdrowa , skuteczna i smaczna. Równomierny spadek masy ciała, spalania tkanki tłuszczowej nie grozi w przyszłości pojawieniem się efektu jo-jo. Posiłki przygotowuje się szybko, a produkty do nich są pod względem ceny na kieszeń każdego. Pani Kasia posiada ponadto szeroką wiedzę na temat alergii, chorób tarczycy, co w naszym przypadku okazało się szczególnie ...
AnkaJak z rozmiaru XXXL zmieniłem ubrania na rozmiar L
Do Pani Kasi trafiłem pod koniec 2019 roku z wagą ponad 132 kg i wielkim sceptycyzmem, co do wszelkich diet. Broniłem się przed wizytą u dietetyka ile się dało, bo przecież dieta to mało jedzenia, a przede wszystkim jakieś wynalazki, które na pewno są niesmaczne. Poza tym niby jak mam znaleźć czas na szykowanie i jedzenie pięciu posiłków dziennie? I pewnie do tego jakiś sport mi zaleci. I tak trwałem w tych swoich przekonaniach jedząc 2 obfite posiłki w ciągu dnia i oczywiście pomijając śniadanie, a waga regularnie rosła i coraz ciężej było kupić cokolwiek do ubrania.
czytaj więcejDziś należą się ogromna brawa dla Pana Adama, który w 7 miesięcy osiągnął swój cel (90 kg) i jest szczuplejszy o 17 kg (a w talii ubyło 13,5 cm).
Jak Pan Adam trafił pod moje skrzydła?
Dzięki swojej Żonie, która pod choinkę wręczyła Muvoucher na konsultację dietetyczną
Czy był zadowolony z tego prezentu?
Oj obawiam się, że początkowo nie, co z resztą wyznał mi na pierwszym spotkaniu i wówczas nie ukrywał, że jest sceptycznie nastawiony, bo miał za sobą już wiele diet, ale kończyły się krótkotrwałym efektem i następnie kilogramami jojo.
Postanowiłam udowodnić, że tym razem będzie inaczej
A gdy po pierwszym miesiącu na naszej pierwszej konsultacji kontrolnej Pan Adam zobaczył, że jest Go 6 kg mniej – motywacja moooocno podskoczyła i sam Pan Adam uwierzył, że tym razem to się może udać, bo ani nie jest głodny, a dieta okazała się być smaczna.
Od samego początku zachęcałam Pana Adama do aktywnego udziału w procesie redukcji– czyli włączania swoich ulubionych potraw/produktów, w oparciu o kalorie.
Musieliśmy znaleźć również miejsce na słodkości, bo Pan Adam stale powtarzał, że bez słodyczy to daleko nie pociągnie – i oczywiście na wszystko znaleźliśmy miejsce (zasada 80/20), bo wszystko jest dla ludzi, ale musi być wprowadzane z głową.
Święta, nie święta, wczasy, kwarantanny, praca zdalna– a my notowaliśmy sukcesywny spadek masy ciała. Jestem mega dumna i pod wrażeniem jak Pan Adam świetnie poprawił relacje z jedzeniem i nie obawiam się u Niego o efekt jojo (ale przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego widzimy się za 2 miesiące jeszcze, by skontrolować czy wszystko się ładnie ustabilizowało).